Forum o wszystkim

Hermioncia

Rozdział1
To jest opowiadanie o Paulinie, Magdzie, Kasi , Oli,Weronice,Ali,Zuzi i Julii. Ola była przewodniczącą Klubu Super Dziewczyn. Julka była jej zastępczynią. Ich Klub powstał w pierwszej klasie. Wtedy zostały przyjaciółkami. Kasia zakochana była w Marku, który niestety chodził już z Kamilą. Ta nie dawała go odbić ! Dziewczynki przyrzekły też, że nie będą zdradzać sekretów. No więc żyły tak sobie spokojnie(dosyć), gdy do ich klasy doszła Marysia. - Marysiu, kochanie - powiedziała wychowawczyni klasy piątej D . -Usiądz może z Olą to miła dziewczynka. - Dobrze-powiedziała nowa uczennica. - Jaki brzydki stary piórnik.- szepnęła Olce na ucho-Mam ładniejszy. Z Diddlem. A ta bluzka to chyba z lumpeksu. -Spadaj-powiedziała Ola. - Proszę pani- powiedziała Maryśka-A Ola powiedziała do mnie ,,spadaj''! - Co to miało znaczyć, Workowska-spytała nauczycielka- Marysia jest nowa! - No ... on powiedziała że mam brzydki piórnik i bluzkę.- powiedziała Ola. Pamiętaj , że masz być dla niej miła ! - krzyknęła nauczycielka- Jeśli jeszcze raz coś takiego usłyszę , wstawie ci uwagę! ,,Ciekawie zaczyna się robić w tej klasie'' pomyślała Julia.
Rozdział2
Potem wychowawczyni kazała dziewczynką oprowadzić nową po szkole. Gdy zadzwonił dzwonek, po tej nudnej lekcji gdy nauczycielka zachwycała się mądrością i urodą Maryśki, dziewczyny wzięły ją na spacer po szkole. Gdy tylko wyszły z zasięgu wzroku pani nauczycielki, Marysia wystawiła do Oli język. - Zemną nie próbuj-wycedziła . - Tu jest szatnia - powiedziała Julka wskazując na sklepik. Inne szybko pojęły o co jej chodzi. Zuzanna powiedziała na łazienkę stołówka ,Ola na korytarz podwórko. Śmiały się pod nosem. Na szczęście Marysia nie zauważyła. Na boisko(prawdziwe)jej nie wyprowadziły. Bały się, że może na nie naskarżyć z powodu pobrudzenia swych niezkazitelnych,czyściutkich,markowych ubrań.

Hermioncia

Rozdział3
Potem, gdy przerwa na której dziewczynki oprowadzały Marysię dobiegła końca , była lekcja, przerwa , lekcja,przerwa,lekcja. Było tego aż sześć. Chyba nie ma sensu, bym Wam opisywała, jak było na lekcjach. Powiem tylko, że Maryśka ciągle się zgłaszała , dostawała dobre oceny i pochwały itp. Dziewczynkom było coraz gorzej , gdy nowa odpowiadała na coraz więcej pytań pani. Po lekcjach poszły do małego domu Kasi, który był najbliżej szkoły. - No to ... co z nią zrobimy-spytała Ola- Mam szczęscie , że dzisiaj przyjechała ją odebrać ze szkoły(Marysia bała się wracać sama). Gdy mi za to ,,spadaj'' , pogroziła na przerwie ojcem...
-No coś trzeba z nią zrobić . Mam jej po dziurki w nosie-stwierdziła Julka
-No co chcesz robić?- zapytała Kasia - Nie wiem- odparła Julka
I tak siedziały i myślały... - No przynajmniej jej orientacje mamy z głowy. Słuchajcie, mam pomysł! Ciekawe czy lubi grać w piłkę. Przeciesz myśli że korytarz to boisko-wszystkie sie roześmiały-wozna ją nakrzyczy!
-Ta lalunia? Ma grać w piłkę? Chyba zgłupiałaś- odezwała się Magda.
No to co?! Masz lepszy pomysł?-spytała Julka.- Już wiem! - krzyknęła Paulina. Co-krzyknęły pozostałe. Paulina-Wypiszemy ją z tej szkoły.

kitty

Fajnie, tylko jak dla mnie, to wszystko to mogłaby być tylko połowa 1 rozdziału, a nie 3 rozdziały.